Jesień 1457
Gdy był gotów, rozpoczął rytuał.
Ułożone kryształy zaczęły świecić, tak samo jak symbole. Nowe jak i stare runy jarzyły się blaskami, jedne chłodnym błękitem, drugie ognistą pomarańczą. Regis wypowiadał słowa, a medalion ułożony przed nim z lekkich podrygów, przeszedł do podskoków. Aura zgęstniała. Ziemia zaczęła drżeć. Krzyki istoty powróciły. Pojawiła się w kącie i ruszyła na łowcę, ten był jednak chroniony. Pentagram jaśniał, blask ognia ustępował jednak błękitowi nowej magii. Duch szalał, nie mogąc dostać się do maga. Zaklęcie na razie spełniało swoje zadanie. Spektakl trwał. W końcu wewnętrzny okrąg rozbłysnął głęboką czerwienią. Niezidentyfikowany przedmiot trzymający istotę na uwięzi był teraz wyraźnie widoczny w szkarłatnym blasku. Wypowiadane słowa zmieniły się. Niebieski kolor przeszedł odcieniem zieleni, która pojawiła się na każdej runie. Ogień o trawiastej barwie niszczył stare zaklęcie spętania. Duch zmienił swój krzyk, na bardziej ludzki, przypominający ten, jaki krzyczy się przy olbrzymim bólu. Bezkształtny zarysy postaci zaczął tlić się, akwamarynową poświatą. Kawałek drewna w centrum przyjął na siebie szmaragdowe zniszczenie, zmieniając się w kupkę popiołu. Gdy ostatni fragment przemienił się w pył, fala rozchodząca się od wewnątrz przeszyła wszystko wokoło, poruszając otoczenie. Rytuał się powiódł. Regis wstał, rozpalając na nowo ognistą kulę. W pokoju nie dostrzegł już nic, ani symboli na podłodze, ani śladu po upiorze. Wychodząc z ruin, zauważył ślady zniszczeń, dokonanych przez wydarzenia. Część sufitu piwnicy zawaliła się, pozwalając światłu z zewnątrz rozświetlić mrok. Dostrzegł dzięki temu kolejne potężne drzwi, ich tajemnicę zdecydował się jednak odkryć kiedy indziej.
Oddalając się, mógł ujrzeć ruiny w pełnej krasie. Zrywanie zaklęcia musiało do reszty zniszczyć uszkodzony już czar ukrycia. Resztki budowli staną się niedługo atrakcją co ciekawszych z okolicy. Musiał spieszyć się z odkryciem ich tajemnic.
W drodze powrotnej nie mógł pozbyć się natłoku myśli.
Do kogo należała ta ziemie? Kto wcześniej tam był, i po co? Czego szukał?
Odpowiedzi na przynajmniej część tych pytań miał nadzieję odnaleźć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz