Jesień 1457
Przechodząc się leśnym, pokrytym liśćmi szlakiem, Pil rozmyślał nad budową stałego miejsca pobytu. Zawsze gawędził z bratem o tym, że kiedyś będą żyć w skromnej, własnoręcznie zbudowanej chatce, otoczonej zadbanymi krzewami jagód. Ich dom miał znajdować się nad pięknym, rozległym jeziorem tak przejrzystym, jak polerowane szkło.
Po dłuższej chwili namysłu i wspominek podjął decyzję, aby pokierować się zarówno swoimi, jak i swojego brata, marzeniami. Zbuduje małą chałupkę przy skraju lasu i otoczy ją krzaczkami niebieskich owoców, jak tylko będzie to możliwe.
Chłopak po niekrótkim spacerze znalazł idealne miejsce na postawienie swojego przytułku. Stanął pośrodku lśniącej, jasnozielonej trawy spoglądając jednocześnie na ciągnące się po horyzont, wyboiste polany. W chwili, gdy się odwrócił ujrzał pnie tak wielkie, jak najwyższa napotkana przez niego wieża oraz krzaki, tak gęste jak najciaśniejszy las w jakim kiedykolwiek przebywał.
Na kawałku żyznej ziemi rozpoczął planować budowę swojego dziedzictwa. Wbił parę solidnych kijów w glebę oraz nakreślił przybliżone umiejscowienie ścian. Następnie usiadł i zaczął sporządzać listę materiałów w swojej głowie. Gdy wszystko było gotowe wyruszył zbierać surowce.
Wybierając się do lasu, uzbierał po drodze parę średniej wielkości kamieni i drobnych patyków. Wrzucił część z nich do skromnego, skórzanego worka, a resztę chwycił w dłonie i przeniósł na plan budowy. Powtórzył tę czynność kilkakrotnie, aż do momentu, gdy uzbierał porządną stertę głazów.
Po odłożeniu skałek, złapał siekierę i wyruszył ściąć parę drzew. Podszedł do największego i najsolidniejszego drzewa jakie tylko mógł znaleźć i zaczął je rąbać, aż do utraty tchu. Godziny mijały, a Pil bez przerwy machał toporem, zbliżając się powoli do powalenia pnia. Pod wieczór, gdy jego cel został już osiągnięty, odseparował pierwszą kłodę od reszty trzonu i od razu zabrał się za transport.
Jak tylko doniósł załadunek, upadł na glebę i zasnął, jak gdyby stracił przytomność. Tej nocy chłopak śnił jedynie o tym, jak będzie wyglądać jego dom, w którym być może kiedyś zamieszka również jego brat.
<C.D.N.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz