![]() |
Postać pochodzi z gry "Elder Scrolls: Legends" |
Imię: Lestat de Chuvok
Wiek: około 1000 lat
Płeć: mężczyzna
Rasa: wampir
Orientacja: dawno stracił zainteresowanie związkami
Klasa: profesjonalista
Punkty: 5000
Grupa: -
Zawód: Wielki Mistrz Gildii Łowców
Główne miejsce przebywania: Zamieszkał w chacie jego starego przyjaciela - Ifana.
Umiejętności/zainteresowania: Wyśmienity łowca, mistrz w swoim fachu. Zna wszystkie potwory, nawet mało powszechne. Wie, jak pokonać każdego z nich. Najlepiej włada dwuręcznym mieczem, choć ze względu na podeszły wiek, obecnie zazwyczaj chodzi o lasce i rzadko korzysta z ciężkiego rynsztunku. Zna wiele zaklęć, choć rzadko kiedy daje to po sobie poznać. Mimo wieku, wciąż potrafi biegać i nie brakuje mu siły.
Charakter: Surowy i sprawiedliwy. Zależy mu na tym, aby rozpowszechniać wiedzę. Nie toleruje nieuctwa i zuchwalstwa. Stara się wcielać w rolę nie tylko Wielkiego Mistrza, ale i również ojca. Rzadko kiedy opowiada o sobie, preferuje odpowiadanie na pytania odnośnie walki oraz potworów. Dobrze zarządza Gildią. Świetny mediator, dobry przywódca. Niezwykle inteligentny i bystry. Nie faworyzuje nikogo. Uważa, że do wszystkiego należy dojść ciężką pracą, w przeciwnym wypadku sukces jest ulotny.
Historia: Był kiedyś przystojnym, młodym wampirem z dużym potencjałem. Uczył się podstaw sztuki magicznej, co było niezwykle rzadkie wśród przedstawicieli jego rasy. Był to dar, który uzyskiwało niewielu. Robił na tym wrażenie na każdej napotkanej pannie, która uciekała, lub też zyskiwała zainteresowanie po uzyskaniu informacji, iż był nie magiem, lecz wampirem. Powodziło mu się dobrze, choć nie pamiętał swojej prawdziwej rodziny. Koczował po całym kraju, zabawiając tutejszych ludzi swoimi niesamowitymi historiami. Czerpał z życia całymi garściami.
Bawił się tak aż do nadejścia roku 1286. To właśnie wtedy doszło do pomieszania wymiarów, a na świat wypełzły potwory. Lestat, choć bystry, niemal dał się pożreć. Był nielicznym w gronie szczęśliwców, którym udało się przeżyć. Był od tamtej pory wyłącznie zdany na siebie, pozbawiony swojej trupy, z którą wędrował od kilku ostatnich lat.
Początkowo kierowany zemstą, a później rozwagą, zaczął zagłębiać sztuki walki oraz poznawać potwory. Po upływie kolejnych lat, dołączył do Gildii Łowców. Był zbyt dobry w tym, co robił, aby dalej samotnie podróżować. Chciał wykorzystać swoją wiedzę, zupełnie jak inni łowcy, w celu ulepszaniu tej, niezbędnej w ówczesnych czasach, sztuki.
Niespełna dwieście lat później doszło do tragedii. Tak strasznej, że Lestat na długo postanowił opuścić zgromadzenia łowców. Podróżował, zabijał potwory, ale trauma wciąż dawała się we znaki. Postanowił wrócić, nie będąc do końca gotów na to, co zobaczy. Spotkał tam jednak niemałą grupę młodzieńców gotowych zgłębiać tę tajemną sztukę. Szybko zdecydował, aby zostać.
Inne informacje:
- Jego sylwetka może być myląca. Mimo ciała staruszka, wciąż dysponuje dużą siłą.
- Zawsze jest otulony aż zbyt grubą warstwą futer oraz płaszczy.
- Ma naprawdę groźne spojrzenie.
- Chodzą plotki, że znał lorda Draculusa. Odważniejsi twierdzą nawet, że był to jego syn.
- W wolnym czasie rozwiązuje łamigłówki matematyczne, choć uważa to za swoją tajemnicę.
![]() |
Autor grafiki: SOFA |
Wiek: 36 lat
Płeć: mężczyzna
Rasa: człowiek
Orientacja: grey-a
Klasa: profesjonalista
Punkty: 3085
Grupa: mentor grupy Pik (zarządztwo)
Zawód: książę na wygnaniu
Główne miejsce przebywania: namiot grupy zarządców
Umiejętności/zainteresowania: Świetnie włada bronią białą, ma naprawdę dobrego cela. Jest bardzo szybki i doskonale zachowuje równowagę. Jego ciało wykazuje się dobrą giętkością, a umysł jasnością. Nie zaplątuje się we własnych szatach. Interesuje go magia, choć sam nią nie dysponuje. Niemal z pobożnym posłuchem podąża za szamanami i wróżbitami. Nie zawsze się jednak z nimi zgadza.
Charakter: Shen jest bardzo inteligentną, dumną i ambitną osobą. Wymaga szacunku od każdej spotykanej osoby, choć oferuje to samo w zamian tylko nielicznym. Jest nieufny, nierzadko agresywny. Lubi okazywać innym swoją przewagę. Mówi lekceważąco i raczej nieprzyjemnie, lubi występować w roli ofiary. Trzyma się tylko osób, w których widzi jakieś korzyści. Może zrobić dla nich wiele tylko pod warunkiem, że otrzyma podobną przysługę w zamian. Bywa manipulacyjny oraz szczery do bólu, rzadko liczy się z cudzymi uczuciami. Pomimo tego może inspirować swoimi doświadczeniami i licznymi historiami z życia na bogatych dworach – w miejscach, do których mało który łowca miał dostęp. Chętnie dzieli się informacjami, nawet wnikliwymi i prywatnymi. Tajemnic osób, które szanuje, strzeże póki jest z nimi w dobrych stosunkach. Ponadto jest idealistycznym perfekcjonistą. Aż nadmiernie dba o swój wygląd oraz otoczenie.
Historia: Shen urodził się i został wychowany jako dziecko władców wschodniego państwa – Kuyongu. Od maleńkości fascynował go koncept sprawowania władzy. Chciał uczynić Niaolong najsilniejszym mocarstwem na świecie. Podczas gdy kreował swój plan, jednocześnie bacznie obserwował poczynania swoich rodziców. Szanował ich, lecz było to doprawione goryczą. Shen bowiem od niemal początku czuł się niekochany i brakowało mu ich wsparcia. Ta przepaść zwiększała się im chłopak stawał się starszy. Coraz częściej wybuchały kłótnie, które z czasem przerodziły się w najczystszą chęć zemsty. Shen postanowił pokazać swojej rodzinie, że jest wart więcej niż oni wszyscy razem zebrani. W międzyczasie, na krótko przed przejęciem władzy, nastolatek otrzymał wróżbę, że jego potęgę szybko zrujnuje państewko tuż przy granicy z Kuyongiem. Z taką myślą żył przez najbliższe kilka miesięcy. Miał wówczas problemy ze snem, a w głowie pojawiały mu się stale kolejne makabryczne scenariusze. Paranoję napędzało tylko chroniczne zmęczenie. W końcu nadszedł jego upragniony dzień osiemnastych urodzin. Pierwszym rozkazem po koronacji było wysłanie wojska do państewka. Zostało spalone aż do gołej ziemi. Pomimo tego, wróżba rzeczywiście uległa spełnieniu. Rodzice Shena przerażeni wysłali go na wygnanie i wrócili na tron. Od tamtej pory minęło niemal dwadzieścia lat. Shen wciąż odczuwa niesmak po tamtej sytuacji. Niewiele się jednak nauczył. Jest wciąż dumny ze swojego sukcesu na polu walki i postanowił wylewać swój gniew na trenowaniu. Przez wiele lat przechodził po wielu królewskich dworach, jako uroczysty gość. Prędzej czy później jednak na dwór docierała informacja o tym, że Shen był zbrodniarzem wojennym i musiał dalej uciekać. Teraz już nie ma gdzie się schronić. Została mu tylko opuszczona chata Ifana, która wzbudza w Shenie odrazę swoim brakiem luksusów i służących na każde wyciągnięcie ręki.
Inne informacje:
- pochodzi z rodziny królewskiej,
- zazwyczaj nosi srebrne pazury na rękach, a poza tym ma ukryte w szatach jeszcze trochę ostrzy do rzucania i broni białej,
- uwielbia drogie materiały i luksusy,
- nienawidzi być brudny,
- zawsze ma na sobie kimono.
Właściciel: marudliwa@gmail.com
![]() |
Autor grafiki: Heima |
Imię: Feri Tanako
Wiek: 19 lat
Płeć: mężczyzna
Rasa: bestia (lis)
Orientacja: hetero
Klasa: profesjonalista
Punkty: 3008
Grupa: -
Zawód: survivalowiec
Główne miejsce przebywania: las
Umiejętności/zainteresowania: Szybko się uczy. Interesuje się tropieniem, łucznictwem, łowiectwem i walka wręcz. W każdej z tych dyscyplin jest dobry.
Charakter: Feri za młodu żył w bardzo odludnym miejscu, gdzie nie było opcji na spotkanie kogokolwiek innej rasy niż bestie. Później gdy próbował przeżyć samemu czasami widział istoty, które nie przypominały mu domu... Nie wiedział co to jest, nie chciał się zbliżać, nie chciał ryzykować. Konieczność przetrwania i życie w odosobnieniu sprawiły, że Feri nie ma żadnych relacji nawet z osobnikami ze swojej rasy. Przez te wszystkie lata nigdy nie zawędrował nawet blisko żadnego miejsca, gdzie mogliby być... Jedyne stworzenia które dotrzymywały mu towarzystwa były zwierzęta z lasu, zazwyczaj lisy... Może dlatego, że Feri jest lisem. To wszystko sprawiło, że jest nieśmiały i trudno mu nawiązać nowe znajomości. Jest samotnikiem. Po odnalezieniu Gildii Łowców i decyzji o wstąpieniu w jej szeregi nie łatwo było mu zrozumieć w co się pakuje. W końcu praktycznie nigdy nie miał nikogo do współpracy... I prawdopodobnie dalej tak będzie... Ciężko będzie mu się dogadać z innymi przez jego przeżycia, a wobec obcych jest nieufny. Dla Feriego najważniejsza jest zemsta na tych, którzy zniszczyli jego rodzinę. Nie spocznie, dopóki nie osiągnie tego celu. W dążeniu do jego realizacji pomagają mu wielkie pokłady determinacji. Lis doskonale radzi sobie w stresowych sytuacjach. Zwłaszcza, kiedy jest sam. W ciężkich momentach widać jego spryt i zdolność logicznego myślenia. Ciężko jednak ocenić, czy jest to jego największa zaleta. W końcu nie miał do czynienia z żadnymi innymi rasami czy ogólnie "osobami", a tylko z tym co jest w lesie... A co jest w lesie? Właśnie, zwierzęta. Dlatego nie mogę powiedzieć, że to spryt jest jego największą zaletą, a raczej… Cierpliwość. Feri potrafi czekać godzinami nawet dniami na ten jeden moment, na tą jedną chwilę, żeby wszystko poszło tak jak powinno. "Najgorszy błąd dla łowcy to brak cierpliwości, brak opanowania, wyczekania tego idealnego momentu do ataku..." Jego wadą jest za to fakt, że zbyt mocno przywiązuje się do jakichkolwiek stworzeń... Może osoby ludzkie i zwierzęta to nie to samo, ale prawdopodobnie odgrywałoby to taką samą rolę. Poza tym obecnie jego psychika nie jest mocna. Tak naprawdę jest w opłakanym stanie... Nigdy nie pogodził się ze śmiercią swoich rodziców... I o wszystko obwinia siebie. Ciągle powtarza sobie: „W końcu mogłem coś zrobić...". Niestety to nie takie proste... Przez tą słabą psychikę, jeśli coś się stanie stworzeniu, na którym by mu zależało, Feri może wpaść w szał. Może zacząć nad sobą nie panować i nie myśleć racjonalnie. Zachowywać się jakby został opętany...
Historia: Nie pamiętam swojego dzieciństwa aż tak dobrze jak chciałbym pamiętać... Pamiętam tyle że kiedy miałem... 12 albo 13 lat moi rodzice zostali zamordowani przez te... stwory... Widziałem wszystko, co się działo... To było okropne. Pamiętam ostatnie słowa mego ojca, który kazał mi uciekać i nie patrzeć za siebie. Nie było to łatwe do przeżycia, te wszystkie emocje... to było za dużo. Przysiągłem sobie, że się zemszczę. Następne lata przebiegały powoli; przeżyć samemu nie było łatwo... Nie chciałem się zbliżać do jakiejkolwiek cywilizacji, dlatego musiałem sam się nauczyć tropić zwierzęta i łowić ryby... Na początku nie było to zbyt łatwe - wiadomo wymaga to wprawy i doświadczenia, a to przychodzi z czasem. Dlatego pierwsze dwa lata były znacznie trudniejsze niż następne. Czasami miałem nawet myśli, że nie dam rady, że mi się nie uda tak przeżyć... Ale byłem wytrwały. Nawet w najgorszych chwilach się nie poddawałem. Może to dzięki mojej determinacji albo chęci zemsty. Nie wiem, ale coś mi nie dawało przegrać z naturą... z samym sobą... Później było już tylko lepiej - potrafiłem całkiem dobrze posługiwać się łukiem. Niestety wiedziałem że to mi nie wystarczy, jeśli chcę się na nich zemścić... Musiałem być lepszy... Najlepszy. Musiałbym się też nauczyć władać mieczem, bo jeżeli komuś udałoby się do mnie zbliżyć, to z samym łukiem byłbym... No, praktycznie bezbronny. Nie mogłem tego tak zostawić. Nauka przychodziła mi dość łatwo, szybko uczyłem się nowych rzeczy. Czasami mnie to nawet dziwiło, ale... Przecież nie będę narzekał. Ale nie wszystkiego jestem w stanie się nauczyć... Mogę być najlepszym wojownikiem, ale... Nigdy nie będę w stanie nauczyć się walki z drużyną czy nawet z jedną osobą. W końcu od tamtego dnia cały czas jestem sam, nigdy się nie zbliżyłem do jakiejkolwiek cywilizacji. No cóż, to chyba wszystko. To całe moje życie. Nie jest zbyt piękne... W sumie ani trochę nie jest, ale na razie nic z tym nie zrobię. Na ten moment to jest koniec mojej historii. Reszta dopiero się zacznie...
Inne informacje: -
Właściciel: Discord: Feri#1931
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz