Informacje

01.04.2023: Nowe zadanie! Numer 15

14.03.2023: Odeszły od nas następujące postacie: Diego, Pedro, Zachary

09.03.2023: Nowa postać: Nickolai

08.03.2023: Najlepsze życzenia dla wszystkich kobiet!

07.03.2023: Nowa postać: Gabriela

06.03.2023: Początek wydarzenia "śnieżyca dziesięciolecia"!

01.03.2023: Punkty za luty 2023 zostały przydzielone!

25.02.2023: Pojawiła się mapa wraz z opisem (patrz: lokalizacje).

22.02.2023: Nowa postać: Georgina

16.02.2023: Nowa postać: Silvana

12.02.2023: Nowa postać: Camille

11.02.2023: Nowa postać: Rosaline

01.02.2023: Punkty za styczeń 2023 zostały przydzielone!

16.01.2023: Nowe potwory: wyverna, żmija, tungo

14.01.2023: Nowa postać: Shiranui

10.01.2023: Nowa postać: Pil

05.01.2023: Ponowne uruchomienie bloga! Nowa postać: Lestat de Chuvok

04.01.2023: Nowa lokalizacja: Birme oraz opis Rivotu

03.01.2023: Aktualizacja fabuły. Nowe zadanie (ostatnie): numer 14. Zmiany: Usunięto statystyki na rzecz ogólnych punktów. Stare statystyki wciąż są dostępne u administracji. Kolejne zadania pojawiać się będą tylko przy okazji wydarzeń. Nowa lokalizacja: obóz łowców.

02.01.2023: Zmiany: Całkowicie nowe funkcjonowanie grup! Zapraszamy do dopasowania swoich postaci do każdej z nich!

27.07.2022: Nowa postać: Zachary

01.07.2022: Nowa postać: Regis

26.06.2022: Nowa postać: Dante

12.04.2022: Nowa postać: Cyliad

24.03.2022: Nowa postać: Karniela

20.03.2022: Nowe zadania! Numer 10 i 11

20.03.2022: Nowa postać: Sigrid

10.03.2022: Najlepsze życzenia dla wszystkich mężczyzn!

09.03.2022: Wydłużone zaklepywanie zadań - teraz trwa 72 godziny!

08.03.2022: Najlepsze życzenia dla wszystkich dam!

07.03.2022: Nowa postać: Shen

06.03.2022: Nowa postać: Clayton

06.03.2022: Pierwsze wydarzenie pojawi się gdy na blogu będzie 10 postaci.

05.03.2022: Nowe zadania! Numer 6 i 7

04.03.2022: Nowa postać: Diego

03.03.2022: Nowe postaci: Avrion, Conna, Saadiya oraz Feri!!

03.03.2022: Otwarcie bloga!

Początkujący


Autor grafiki: Baydews (picrew)

Autor grafiki: Baydews

Imię: Karniela Cornea (woli, gdy nazywa się ją Karnia)

Wiek: 23 lata

Płeć: kobieta

Rasa: bestia (koza)

Orientacja: panseksualna

Klasa: początkujący

Punkty: 0

Grupa: -

Zawód: barmanka w Karczmie Starej Wiedźmy (niestety z powodu braków w personelu, do jej zadań należy również wiele innych obowiązków np.: gotowanie i kelnerowanie)

Główne miejsce przebywania: Karczma Starej Wiedźmy

Umiejętności/zainteresowania: Karniela uwielbia wspinaczki górskie. Żadna góra nie jest jej straszna, ponieważ (jak to na kozę przystało) potrafi wspinać się nawet po tych naprawdę stromych skałach. Dziewczyna nie pogardzi również drzewem czy też budynkiem.
Poza niesamowitymi zdolnościami wspinaczki, Karnia potrafi również dobrze gotować. To właśnie dzięki tym zdolnościom udało jej się znaleźć pracę w karczmie. Choć kozy znane są z tego, że potrafią zjeść niemalże wszystko – Karnia stara się nie podawać swoim klientom byle czego. Wiele osób zachwala jej kuchnię.

Charakter: Karniela jest bardzo głośną i gadatliwą osobą. Nie zawsze mówi z sensem albo z konkretnego powodu. Po prostu lubi, gdy może z kimś porozmawiać.
Pomimo jej gadulstwa, dziewczyna stara się nie narzekać, ponieważ twierdzi, że pokazuje to jej słabości. Nienawidzi bowiem, gdy inni uważają ją za słabą i delikatną. Woli podkreślać więc swoją dominację nie tylko… w miłości.
Jej zboczony, kozi zad jest czymś, co niektórzy wolą unikać. Niemalże nikt, kto żyje nie jest pod tym względem bezpieczny w jej towarzystwie. Trzeba się więc liczyć z faktem, że każde spotkanie z nią grozić może próbą upicia, poderwania i zaciągnięcia do sypialni. Najlepiej więc grzecznie odmówić i oddalić się w pośpiechu, gdy ta zaczyna polewać coś mocniejszego. Wyjątkiem są sytuacje, gdy jesteś jej bliskim przyjacielem – wtedy możesz spać spokojnie. Chyba.

Historia: Karniela mieszkała w niewielkiej wiosce, gdzie nie mogła rozwijać swoich umiejętności kulinarnych. Znudzona monotonią i niewielką ilością mieszkańców, gdzie wszyscy się znali – postanowiła wyruszyć w poszukiwaniu nowego miejsca do życia. Jej celem było większe miasto w którym jej potrawy zostałyby docenione.
Po długiej podróży w końcu dotarła do Karczmy Starej Wiedźmy, gdzie postanowiła osiąść na stałe.

Inne informacje:

  • Nietypowym hobby Karni jest upijanie innych, ponieważ uważa, że pijane osoby są zabawne
  • Chciałaby kiedyś nauczyć się piec lepsze słodkości, ponieważ nie czuje, aby była w tym dostatecznie dobra
  • Ma kompleksy związane z tym, że nie jest dobra w bieganiu
  • Właściciel: altankaa35@gmail.com



    Autor grafiki: Nase_Nikyuu (Picrew)

    Imię: Clayton Aymer Ravaran

    Wiek: 21 lat

    Płeć: mężczyzna

    Rasa: mag

    Orientacja: Choć uważa się za heteroseksualnego, na dnie umysłu i serca leżą stłumione uczucia również wobec mężczyzn. Znajdujący się pod presją konieczności przedłużenia rodu, Clayton nie ma odwagi przyznać się do biseksualności nawet przed samym sobą. 

    Klasa: początkujący

    Punkty: 26

    Grupa: -

    Zawód: garncarz

    Główne miejsce przebywania: Miasto. Nie lubi go opuszczać, jeżeli nie musi. 

    Umiejętności/zainteresowania: Clayton ma pewne zdolności z kierunku pirokinezy. Jest w stanie zwiększyć temperaturę w pomieszczeniu o kilka stopni oraz wypuszczać niewielkie płomyki ze swoich palców. Zwykle wykorzystuje je, aby podpalić świeczki w swoim pokoju, przyspieszyć suszenie lub coś ogrzać. Nie są to jednak zdolności, które odmieniłyby losy walki.
    Poza tym jest uzdolniony manualnie. W dzieciństwie bardzo lubił rysować oraz rzeźbić w podebranej tacie glinie i lodzie. Dzielona z ojcem pasja zaowocowała umiejętnością garncarstwa. Jakiś czas po przybyciu do wioski łowców wrócił do rysowania oraz rozpoczął naukę dziergania. Ponadto ma bardzo ładny charakter pisma.

    Charakter: Życie pierworodnego i jedynego syna dumnej elfki wiąże się z ogromną ilością oczekiwań i ambicji, które począwszy od narodzin znaczyły każdy dzień Claytona. Grzeczny, spokojny i ułożony z łatwością uległ manipulacji przebojowej matki i skrył za jej bezpieczną spódnicą. Jednak rozpoczęcie nauki jako łowca potworów wymagało puszczenia kurczowo zaciśniętej dłoni i zdania się na samego siebie. Na co Clay nigdy nie miał być gotowy. Zawsze bierny i spełniający wolę matki, jest zagubiony w świecie, który wymaga od niego chociaż odrobiny aktywności i określenia własnego zdania pod groźbą przeżycia kolejnego dnia. Zgodnie ze swoją tchórzliwą naturą (bardzo) powoli poznaje siebie takim, jakim jest naprawdę. I wciąż nie może pozbyć się wrażenia, że ze swoimi miernymi zdolnościami i całkowitym brakiem pragnienia kształcenia się w tym kierunku, nie pasuje do nieprzystępnych terenów okalających wioskę łowców. Nieśmiały, momentami wręcz przerażony na myśl o kontakcie z innymi ludźmi, najchętniej całe dnie spędzałby w swoim pokoju za towarzyszy mając wyłącznie książkę, koc i świeczki. 

    Historia: Clayton przyjął swe nazwisko po matce, Malruthii Ravaran, wywodzącej się podupadającego rodu elfów. Dzięki bystremu umysłowi i żyłce handlowej jego spadkobierczyni w ciągu kilkunastu lat zaczął wieść prym wśród bogatszych rodów kupieckich. Nazwisko Ravaran odzyskało swój dawny prestiż, a Malruthia mogła przebierać w propozycjach małżeństwa. Jej zainteresowanie padło jednak na ubogiego rzemieślnika – Theodore’a Faulknera. Wiecznie przybrudzony gliną mag odwzajemnił uczucia sprytnej elfki. Owocem ich związku była trójka dzieci – Clayton Aymer, Amarille Ilmadia i Lyra Valetha. Claytonowi zawsze najbliżej było do ojca - podobnie jak on wykazywał zdolności magiczne, co zakwalifikowało go jako maga oraz był z natury cichy, spokojny i oddany swojemu rzemiosłu. Nim jednak Clay spróbuje objąć zawód po ojcu, jest zmuszony odbyć trening na łowcę potworów zgodnie z wolą jego matki. Malruthia wierzy bowiem, że pod opieką jej starszego brata, Tyriona, chłopak nabierze męstwa potrzebnego do zarządzania majątkiem i kupieckim biznesem (na nią w końcu zadziałało...). Clay natomiast, w obawie przed zawiedzeniem matki, spełni każdą jej zachciankę. Zresztą, kto wie, może pobyt u wuja Tyriona faktycznie zmieni coś w tym tchórzliwym chłopcu?

    Inne informacje: 

    • Właściwie jest tylko w połowie magiem. Jego matka należała do rodu elfów o wielowiekowej tradycji łowieckiej. Jednak ze względu na niewielkie zdolności magiczne, stosunkowo normalną szybkość starzenia oraz niewykształcone w pełni elfie uszy oficjalnie uznawany jest za maga.
    • Clayton jest jedynym dzieckiem nazwanym (chociaż częściowo) przez swojego ojca. Przy jego narodzinach Malruthia obiecała nie ingerować w wybór imienia. Jednak kiedy dowiedziała się, że jej syn będzie nosić imię na cześć gliny, próbowała je jak najszybciej zmienić. Niestety okazało się to niemożliwe. Aby zaznaczyć swą pogardę wobec prozaicznego imienia, nazywała syna Claytonem Aymerem. Zawsze za pomocą obu imion. Przy tym uznała to na tyle eleganckie, że do kolejnych pociech również zwracała się dwoma imionami. Jednak córki nazwała już osobiście.
    • Chłopak jest prawdziwą jesieniarą. Uwielbia swetry, koce, świeczki i kolorowe liście. Każdej jesieni robi też (przynajmniej jednego) ludzika z kasztanów i żołędzi. Ponadto uczy się dziergać. 
    • Jest uczulony na pszczoły. Po użądleniu jego ciało puchnie oraz ma problemy z oddychaniem. Po tym jak został pierwszy raz użądlony, zrodziła się w nim fobia związana ze wszelkimi pszczołopodobnymi owadami.
    • Ma synestezję.
    • Clay jest dalekowidzem, przez co zmuszony jest nosić okulary. Nierzadko o nich zapomina, z czego zdaje sobie sprawę dopiero w terenie. Ponadto dalekowzroczność poskutkowała u niego delikatnym, niemal niezauważalnym zezem, który pogłębia się w chwilach zdezorientowania i zestresowania.

    Właściciel: ulicznyksiadztomek@gmail.com 

    Autor grafiki: HNnnnnnn (Picrew)

    Imię: Cyliad Ocyndea

    Wiek: 30 lat

    Płeć: mężczyzna

    Rasa: elf

    Orientacja: heteroseksualny

    Klasa: początkujący

    Punkty: 0

    Grupa: -

    Zawód: bezrobotny

    Główne miejsce przebywania: Rivot; wynajmuje małe mieszkanie w centrum miasta

    Umiejętności/zainteresowania: Posiada bardzo dobrą pamięć. Interesuje się łucznictwem oraz literaturą.

    Charakter: Cyliad jest zarozumiały i arogancki, jednak kiedy trzeba, potrafi być również godny zaufania. Uważa, że należy mu się więcej niż innym. Jest rozpieszczony przez ojca, wskutek czego stał się leniwy oraz przyzwyczaił się, że dostaje wszystko, czego zapragnie. Cechuje go spokój i opanowanie. Poza tym Cyliad jest szczery do bólu.

    Historia: Cyliad pochodzi z bogatej i wpływowej rodziny. Od dziecka dostawał wszystko, czego tylko zapragnął. Po ukończeniu 30 roku życia, jego ojciec wyrzekł się go i wysłał do miasta, żeby nauczył się samodzielności. Nie chciał go już nigdy więcej widzieć. Miał dość chłopaka, ponieważ uważał go tylko za rozpieszczonego bachora.

    Inne informacje: Zawsze nosi na sobie czarny sweter.

    Właściciel: dawid-laube13@wp.pl


    Autor obrazka: Gearous
    Imię: Dante Severin Rolfe

    Wiek: 17

    Płeć: Mężczyzna

    Rasa: Wampir

    Orientacja: Biseksualny

    Klasa: Początkujący

    Punkty: 0

    Grupa: -

    Zawód: Medyk, zielarz

    Główne miejsce przebywania: Karczma Starej Wiedźmy

    Umiejętności/zainteresowania: Doskonale zna się na roślinach i lubi eksperymentować z połączeniami różnych ziół. Interesuje się tym, czym się zajmuje na co dzień.

    Charakter: Szczery, uprzejmy, uczciwy i zaangażowany we własny rozwój młodzieniec.

    Historia: Chłopak wychował się głównie z mamą. To ona nauczyła go odróżniać trujące rośliny od tych, z których może wytworzyć bardzo efektowne leki. Z ojcem się nie widywał, odkąd sam był łowcą. Kiedy Dante nieco wydoroślał i nauczył się samodzielności, pożegnał się z matką i wyruszył w podróż, aby samemu podążyć w ślady swojego rodziciela.

    Inne informacje: Opaskę nosi tylko ze względu na swoją heterochromię, którą pokarał go los. Tutejsi (nie)ludzie bardzo sceptycznie patrzą na równieśników z różnicami, dlatego zdecydował się ukryć jedno oko pod opaską.

    Właściciel: 𝖛𝖆𝖓𝖎𝖙𝖆𝖘 𝖛𝖆𝖓𝖎𝖙𝖆𝖙𝖚𝖒 #2949



    Autor grafiki: JetProject

    Imię: Carlos Underhill

    Wiek: 20 lat

    Płeć: Mężczyzna

    Rasa: mag

    Orientacja: panseksualny

    Klasa: początkujący

    Punkty: 0

    Grupa: -

    Zawód: Bard; śpiewak i poeta. Ale zarabia też trochę grosza pomagając w Karczmie Starej Wiedźmy jako obsługa/kelner.

    Główne miejsce przebywania: Karczma Starej Wiedźmy. Tam mieszka, pracuje i tam tworzy swoją sztukę.

    Umiejętności/zainteresowania: Jego pasją jest sztuka; przy niej wszystko inne odchodzi na dalszy plan. Ma doskonały słuch muzyczny i poczucie rytmu. Niejeden śpiewak może mu pozazdrościć głosu. Świetnie gra na lutni, ale nabył też umiejętność obsługi kilku innych instrumentów. Nie oznacza to jednak, że zna się na ich konserwacji.
    Ma wyjątkowy talent do magii, ale nigdy nie nauczył się zbyt wielu zaklęć. Opanował jedynie kilka sztuczek związanych z ogniem.

    Charakter: Wszędzie go pełno i gdzie się nie pojawi zawsze będzie w centrum uwagi, zabawiając wszystkich swoją sztuką. Energiczny, entuzjastyczny, spontaniczny; pełen młodzieńczego wigoru. Do tego bardzo otwarty na innych i lubiący się popisywać.
    Zdecydowanie woli rozrywkę od nauki; do tego drugiego nigdy nie miał dość zaparcia i cierpliwości. Uważa nauki ścisłe, a także magię za, najprościej ujmując, nudne. Ogólnie rzeczy nudne, takie jak planowanie, załatwianie różnych spraw, zostawia bratu. Spokojnie można go nazwać roztrzepanym, bądź po prostu zapominalskim.
    Jest bardzo naiwny i lekkomyślny; ulega magii chwili i nie potrafi skojarzyć, że działania ciągną za sobą konsekwencje. Gdyby nie jego brat, już dawno padłby ofiarą jakiegoś potwora, lub wściekłego obywatela. Zgrywa hardego, ale w rzeczywistości jest dość... nieporadny.
    Zgodził się został łowcą, żeby szukać nowych wrażeń i przygód. Wszędzie szuka inspiracji do tworzenia sztuki; łatwo puszcza wodze fantazji i kreatywności.
    Uwielbia towarzystwo płci pięknej; jest z niego całkiem niezły podrywacz. Kto by nie uległ urokowi charyzmatycznego, a zarazem wrażliwego artysty?

    Historia: Urodził się jako młodszy syn w rodzinie klasy średniej. Spotkał się ze środowiskiem bardzo skupionym na jego starszym bracie, więc chłonął jakąkolwiek uwagę innych jak tylko mógł. Od zawsze trzymał się blisko Pedra, który do dziś wyciąga go z każdej opresji.
    Nie znalazłszy zbyt mocnego wsparcia w rodzicach, Carlos szukał autorytetu u innych źródeł. Stąd wziął się jego bardzo dobry kontakt z przyszywanym wujem Andre'm. Ten człowiek stał się dla młodego Carlosa nowym, lepszym ojcem; troskliwym, kochającym i skupionym na „swoim jedynaku”.
    Chociaż Carlos nie znajdywał aprobaty w domu, cieszył się popularnością pośród rówieśników. Od małego był duszą towarzystwa, ale co za tym szło, wolał zabawę od nauki. Ledwo przechodził z klasy do klasy, a postępy w magii czynił jeszcze wolniej niż Pedro, pomimo naturalnego talentu.
    Pewnego dnia wuj Andre zjawił się w lokalu, który dzielili bracia. Zaproponował wspólną wyprawę po zaginioną rodzinną pamiątkę. Podróż miała być ciężka i niebezpieczna, co Carlos uznał za doskonałe źródło inspiracji do swojej sztuki. Pedro chcąc, nie chcąc, wyruszył z nimi.
    Podróż trwała dobre kilka miesięcy, ale ostatecznie dotarli do celu bez szwanku. To jednak okazało się być pułapką zastawioną na ich wuja, a obecność braci to był nieoczekiwany dodatek. Katastrofa w zamku zebrała krwawe żniwo, którego częścią był wuj Andre.
    Carlos chciał zostać i go szukać, ale Pedro zapewnił brata, że widział śmierć jego mentora. Starszy z magów praktycznie zmusił młodszego do wyruszenia w drogę powrotną do Rivot.

    Inne informacje: Brat Pedra. Jego kapelusz często jest poplamiony atramentem; pióro, które nosi przy kapeluszu służy mu też do pisania poezji i tekstów nowych pieśni. Chociaż Pedro nie raz mu mówił, że ten płaszcz będzie przeszkadzał w walce, Carlos nigdy się go nie pozbył.

    Właściciel: dicord: MirrorError#9654 lub mail: mirror1.2error3@gmail.com


    Autor grafiki: void 䨩

    Imię: Rosaline Nirnaeth 

    Wiek: 21 lat 

    Płeć: kobieta 

    Rasa: Mag 

    Orientacja: heteroseksualna 

    Klasa: początkująca 

    Punkty: 0 

    Grupa: cechy

    Zawód: Podejmuje się wszelkich zleceń związanych z magią, czasami też szyje na zamówienie. 

    Główne miejsce przebywania: Przebywa głównie w Rivocie, ma jeden z walących się domków na obrzeżach na własność. 

    Umiejętności/zainteresowania: Rosaline podążyła ścieżką czarnej magii. Nie postrzega jej jednak jako coś złego, wręcz przeciwnie. Uważa, że ją też można wykorzystać do dobrych celów i stara się to udowadniać swoimi działaniami. Co prawda daleko jej do medyka wspierającego towarzyszy na polu walki, ale nie oznacza to, że jest bezużyteczna. Współpracuje często z duchami, które potrafi zmusić do wykonywania swojej woli. Lubi poza tym bawić się płynami. Ma wyjątkowy talent do manipulacji wodą w każdym jej stanie skupienia, co ułatwia jej bardzo magię krwi. Oprócz wody świetnie radzi sobie też z elektrycznością, co stanowi dość zabójcze combo. Obie sztuki jednak nie są jeszcze opanowane do perfekcji, więc stara się codziennie poświęcić chociaż chwilę na rozwijanie każdej z nich. W walce wręcz jest beznadziejna. Jej jedyną bronią jest rytualny sztylet z obsydianu, ale jeśli doszłoby do fizycznej konfrontacji prawdopodobnie nawet nie zdążyłaby go użyć. Polega praktycznie w całości na swojej magii. Używa inkantacji albo niewerbalnej magii, energii pozwala płynąć bezpośrednio przez dłonie. Wszelkie różdżki czy kostury uważa za niepraktyczne i zbędne. Uwielbia naturę, z czego obsesyjnie wręcz ubóstwia lilie pajęcze. O swój ogród dba bardziej niż o wnętrze domu, dlatego często można ją zobaczyć przycinającą kwiaty albo żywopłot. Szyje też dla przyjemności. Większość swoich strojów wykonała sama, a i od czasu do czasu jakaś stara klientka się do niej odezwie z prośbą o wykonanie jakiegoś projektu. 

    Charakter: Rose jest wyjątkowo spokojną i skrytą osobą. Zazwyczaj można zobaczyć ją z uśmiechem na twarzy, który od razu sprawia, że twój dzień jest lepszy. Wywołuje w ludziach pozytywne emocje i samą swoją obecnością sprawia, że instynktownie się jej ufa i czuje przy niej bezpiecznie. Zazwyczaj powie dokładnie to, co chciałbyś usłyszeć, co nie znaczy, że nie ma swojego zdania. Czasami nawet może się z tobą droczyć, ale wszystko robi w granicach rozsądku. Woli zachować większość swoich myśli dla siebie, z resztą świata dzieląc się tylko małą cząstką swojej wiedzy. Podobnie postępuje z emocjami. Ciężko ją sprowokować do ukazywania jakichkolwiek emocji publicznie, nie tylko dlatego, że ma cierpliwość ze stali, ale też dlatego, że faktycznie mało co ją na tyle cieszy, smuci czy przeraża, żeby wyprowadzić ją z równowagi. Nie denerwuje się praktycznie nigdy. Do skrajnych emocji potrafią doprowadzić ją tylko rodzina lub przyjaciele, z czego ta druga grupa wynosi okrągłe zero. Równowaga jest też zresztą ważną częścią jej praktyki magicznej, więc bardzo uważa, żeby nie przechylić szali w złą stronę. Czarna magia nie jest stabilna i czasami trzymanie jej na wodzy przychodzi jej z trudem. 

    Mimo wszystko łatwo przychodzi jej nawiązywanie kontaktów z innymi ludźmi i potrafi dogadać się nawet z najtrudniejszymi charakterami. Spokój i łagodność zwykle pozwalają jej na rozwiązywanie konfliktów zanim dojdzie do rękoczynów, co czyni z niej świetnego negocjatora. Stara się zawsze dopasować do sytuacji i rzadko kiedy na cokolwiek narzeka. Potrafi też docenić nawet najmniejszy wysiłek i zawsze odpowiednio go wynagrodzić. Cały czas pozostaje też w stanie czujności, odprężając się jakkolwiek tylko w towarzystwie osób, którym naprawdę ufa. Obcowanie z duchami nauczyło ją, żeby uważać o co się prosi i co obiecuje się w zamian, dlatego nie podejmuje się działań, które zbyt bardzo ją przerastają. Nie rzuca też słów na wiatr. Jeśli coś obiecuje, możesz być pewny, że dotrzyma słowa.

    Mimo całej tej otoczki absolutnie nie jest idealna. Lata składania ofiar trochę wypaczyły jej postrzeganie życia i śmierci, przez co często coś, co dla niej jest co najwyżej przykrym widokiem, dla innych może być absolutną tragedią. Mimo całej swojej delikatności absolutnie nie ma problemu ze składaniem żywych stworzeń w ofierze, czasami wykazując się przy tym niepotrzebną brutalnością. Potrafi też czasami absolutnie się wyłączyć i zacząć rozmawiać z duchami, zupełnie ignorując wszystko dookoła. Zdarza jej się to jednak zazwyczaj tylko wtedy, kiedy ma pewność, że jest sama. Zdecydowanie ma też przerost ambicji, i mimo że mierzy siły na zamiary, to nieustannie jej mało i ciągle ma potrzebę zwiększania mocy. O ile jest raczej bezkonfliktowa, to i tak jest uparta. Nawet jeśli osiągnie kompromis, to zwykle po jakimś czasie wychodzi tak, jak to sobie zaplanowała. Uwielbia mieć kontrolę nad właściwie wszystkim. Nawet, jeśli wydaje się, że ją oddaje, to jest to wyłącznie zabieg, który ma uśpić twoją czujność w danym temacie. Na dłuższą metę kontakty z ludźmi też ją męczą i czasami potrzebuje zaszyć się w domu albo lesie i nie wychodzić absolutnie nigdzie, choćby się waliło i paliło. 

    Historia: Rose urodziła się w Birme i tam spędziła większość swojego życia. Żyła w przeciętnej rodzinie, w której niczego jej nie brakowało. Mimo to pomagała uzupełnić fundusz rodzinny, od najmłodszych lat ucząc się szyć, co szybko zapewniło jej dosyć spore grono klientek, a co za tym szło, również i znajomości. Pewnego razu, jadąc zawieść nowo uszytą suknię do klientki studiującej w akademii magii, sama odkryła swoje zdolności. Widząc, jak w oczekiwaniu na przekazanie zamówienia bez większego trudu Rosaline zmienia bieg wody w fontannie, jeden z profesorów wziął ją pod swoje skrzydła. Radziła sobie bardzo dobrze, ale po jakimś czasie biała magia przestała jej wystarczać. Według niej była leniwa i toporna, podczas kiedy nowy żywioł, który w sobie odkryła był tego całkowitym przeciwieństwem. Męczyły ją sztywne reguły i powolny rozwój. Miała wrażenie, że wręcz wszelkie różdżki i próby okiełznania żywiołu ją duszą. Całe dnie spędzała więc w bibliotece, szukając sposobów na szybsze i lepsze rozwijanie się. Przełom nastąpił, kiedy trafiła na zakazane książki, ukryte w starej skrzyni na tyłach magazynu biblioteki. Po złożeniu pierwszej ofiary ze szczura, który akurat się wtedy nawinął natychmiast poczuła przypływ mocy. Co prawda mały, ale przynajmniej jakkolwiek odczuwalny i nareszcie kompatybilny z jej umiejętnościami. Z każdą kolejną ofiarą czuła się coraz lepiej, jej moc też zdawała się rosnąć bez żadnych ograniczeń. Bardzo szybko wyprzedziła kolegów z akademii, znajdując nowych znajomych z duchowego świata. Profesor, który wziął ją pod swoje skrzydła był przerażony, ale nie można było już tego zatrzymać. Rose sama zrezygnowała z nauki w akademii, jeszcze zanim zdążyła się zebrać rada decydująca o jej przyszłości. W Birme też coraz ciężej jej było znaleźć nowe ofiary, dlatego zabierając swoje oszczędności pojechała do Rivotu, gdzie kupiła sobie walący się dom. Stąd miała blisko do lasu, gdzie mogła „polować” na większą zwierzynę, a jednocześnie też dołączyła do gildii, która dzięki zleceniom może zapewnić jej stały i w dodatku opłacalny dostęp do ofiar. 

    Inne informacje:  

    • Lubi kolekcjonować szkielety, czasami potem bawi się z nimi ożywiając je magią lub wprowadzając w nie konkretne duchy. Część z nich traktuje jako służących i wykorzystuje do pomocy w domowych obowiązkach. 
    • Boi się ciemności. 
    • Ma w domu ogromną kolekcję ksiąg z czarną magią, ale część z nich dzięki iluzji wygląda jak tanie romanse, żeby zniechęcić potencjalnych złodziei. 
    • Co jakiś czas jeździ do Birme odwiedzić rodziców. Nie popierają oni jej działań, ale też za bardzo ją kochają, żeby zerwać z nią kontakt. 
    • Swój rytualny nóż z obsydianu wykonała sama i jest to według niej najcenniejsza rzecz jaką posiada. 
    • Nauczyła się podstaw elfickiego rozmawiając z duchami. Uważa, że to całkiem przydatny język, biorąc pod uwagę wiedzę elfów. 
    • Ma konia na własność, czarną klacz czystej krwi arabskiej. Dostała ją na swoje 18. urodziny i nie wymieniłaby na żadnego innego konia. 
    • Stresuje się tylko fizycznie i nie ma o tym pojęcia. Przykładowo, może być jej niedobrze ze stresu cały dzień, ale nie będzie wiedziała, że to ze stresu, bo psychicznie go w ogóle nie odczuwa. 

    Właściciel: Desumi #7430 


    Autor grafiki: 𝙴𝚟𝚙𝚑𝚊̈𝚕𝚕𝚎𝚜 (autor_ generator)

    Imię: Camille

    Wiek: 24 lata

    Płeć: kobieta

    Rasa: człowiek

    Orientacja: homoseksualna

    Klasa: początkująca

    Punkty: 14

    Grupa: Cechy (Karo)

    Zawód: Oficjalnie jest bezrobotna, jednak regularnie wykonuje drobne zlecenia — najczęściej dotyczące wykonania jakiegoś przedmiotu, chociaż rzadko kiedy odrzuca inne oferty.

    Główne miejsce przebywania: Przede wszystkim Rivot — wynajmuje absurdalnie małe mieszkanie w centrum miasteczka, często przebywa też u miejscowego kowala, od którego wyprosiła zgodę na okazjonalne używanie narzędzi z jego kuźni. Nie stroni też od wizyt w Karczmie Starej Wiedźmy i Obozu Łowców.

    Umiejętności/zainteresowania: Od zawsze była uzdolniona w kwestii bardzo szczegółowych, mikroskopijnych wręcz robótek - mowa tutaj o biżuterii, zegarkach, ozdobnych haftach, miniaturowych rzeźbach i tym podobnych. O ile to właśnie wytwarzanie takich drobnych błyskotek i ozdób sprawia jej największą przyjemność, to posiada wystarczająco dużo wiedzy i doświadczenia by tworzyć nieco większe (i nie ukrywajmy, dużo bardziej praktyczne) przedmioty pokroju ubrań, butów, naczyń i narzędzi. Oprócz tego uwielbia pisać wiersze, uważa jednak, że uczucia, które przelewa na papier, są zbyt osobiste, aby mogła dzielić się swymi dziełami z innymi, a co dopiero je spieniężać, toteż pisze “do szuflady”.

    Oczywiście, jako łowca Camille posiada również umiejętności ofensywne, lecz jak na razie są one mało imponujące - potrafi obronić się sztyletem, a od jakiegoś czasu interesuje się też łucznictwem i szermierką. Mimo wszystko nie czuje się pewnie w walce i w obliczu zagrożenia polega raczej na szczęściu i prędkości swojej ucieczki.

    Charakter: Z pewnością można stwierdzić, że Camille nie należy do grona radosnych osób. Nieodłączną częścią jej stylu bycia jest ponure, półprzytomne spojrzenie, którym obrzuca świat spod sennych powiek, a także lekko przygarbiona postura. Zdawać by się mogło, że towarzyszące od dawna kobiecie poczucie samotności i niezrozumienia zaowocuje otwartym, spragnionym ludzkiego kontaktu usposobieniem, stało się jednak wręcz przeciwnie, albowiem Camille z reguły stroni od rozmów i niechętnie otwiera się przed innymi, kierowana przekonaniem, że nawiązanie z kimś szczerej i głębokiej przyjaźni najzwyczajniej w świecie nie jest jej dane… Co właściwie jest niczym więcej jak krzywdzącym zaprzeczeniem jej natury, lubującej się w towarzystwie i bliskich więziach. Ceni sobie brutalną niekiedy szczerość, czasem nawet posuwa się do użycia sarkazmu, lecz mimo wszystko z reguły stroni od złośliwości i nie czerpie przyjemności z celowego uprzykrzania innym życia. Wbrew jej niezbyt zachęcającemu, posępnemu nastawieniu, Camille ma bardzo silny kompas moralny — zdawać by się wręcz mogło, że w jej mózgu tkwi jakaś metaforyczna blokada, uniemożliwiająca kłamanie i kontrolowanie, a jakby tego było mało, kobieta zbyt często naiwnie wierzy w dobre intencje napotkanych ludzi i jest niezwykle podatna na manipulację.

    Ma skłonności do dramatyzowania i egzaltacji, a urywki codziennego życia, które w przypadku większości ludzi natychmiast umykają w wieczne zapomnienie, niesamowicie często stają się podmiotem dogłębnej analizy i przemyśleń ze strony Camille. Nawet w towarzystwie zdarza jej się pogrążać w rozważaniach, zarówno natury moralnej, artystycznej, jak i stresującej — a skoro już o stresie mowa, to Camille nie radzi sobie z nim dobrze. Jej próby ukrywania nerwów są doprawdy godne pożałowania, często miewa wybuchy emocji najrozmaitszej natury, generalnie łatwo wyprowadzić ją z równowagi. Zdaje sobie sprawę, że jest to cecha, nad którą musi mocno popracować, ponieważ na owej wybuchowości cierpi nie tylko jej reputacja i relacje z innymi, ale i obowiązki związane z rolą łowczyni. Logicznym jest, że łowca bojący się wyzwań i konfrontacji z potworami nie ma racji bytu, lecz najwyraźniej fakt ten nie dotarł do Camille w momencie dołączania do gildii, czego konsekwencją jest jej obecna sytuacja — ciężar przyjmowania zleceń mimo histerycznego strachu przed wszelkiego typu stworami, nierzadko manifestującym się w irracjonalnych decyzjach, a nawet atakach paniki. Ze wszystkich sił stara się opanować lęk i nabrać pewności siebie, lecz ma świadomość, że roztacza się przed nią niesamowicie długa i ciężka droga.

    Historia: Urodziła się jako córka w rodzinie rzemieślników — matka zajmowała się miecznictwem i płatnerstwem, natomiast ojciec poświęcił się ceramice i garncarstwu. Oboje byli prawdziwymi mistrzami w swoim fachu, co zapewniało im ogrom zleceń, a nawet stałe zatrudnienie u okolicznego lorda. Camille już od dzieciństwa objawiała talenty odziedziczone po rodzicach, co w połączeniu ze stabilną sytuacją finansową przedstawiało jej przyszłość w doprawdy świetlanych barwach. Kochana i rozpieszczana do granic możliwości dziewczynka intensywnie kształciła się w sztuce metalu i ognia, z czasem odkrywając swoją własną wyspecjalizowaną niszę. Nie stroniła też od innych rodzajów rzemiosła, z wielką przyjemnością chłonęła wiedzę o rzeźbieniu, szyciu, a nawet mechanice. Lata mijały, Camille rozwijała swoje umiejętności, a w pewnym momencie zafascynowała się również sztuką i poezją — co później okazało się kluczowym czynnikiem kształtowania jej osobowości, nadając dziewczynie oblicze ponurej romantyczki i marzycielki. Wbrew pozorom, jedna pasja nie wykluczyła drugiej, a pomoc rodzicom w wykonywaniu zleceń nie przeszkadzała jej w wieczornym zaszywaniu się w swoim pokoju i pisaniu amatorskich wierszy.

    Jako stali zleceniobiorcy lokalnego lorda, cała rodzina nierzadko odwiedzała dwór, niemal zawsze jedynie w celu dostarczenia zamówienia. Wizyty te miały charakter bardzo krótki i profesjonalny, lecz jak się później okazało, pewnego dnia te paręnaście minut wystarczyło, aby Camille nawiązała krótką rozmowę z lordowską córką. Zaczęło się niewinnie, zaledwie cienka nić porozumienia, jednak po kilku innych takich spotkaniach złożonych z pobieżnych pogadanek i nieśmiałych spojrzeń, córka lorda zaczęła osobiście odwiedzać rodzinny warsztat i składać zamówienia swojej nowej znajomej. Zazwyczaj dotyczyły one drobnych błyskotek, ozdobnych figurek i biżuterii, jednakże ogrom zleceń zmuszał Camille do bardzo częstych wycieczek na dwór. Sama arystokratka reagowała na przybycie rzemieślniczki z ogromną radością i za każdym razem zapraszała ją do swych prywatnych komnat pod pretekstem dogłębnej analizy jakości zamówienia. Obie kobiety doskonale zdawały sobie sprawę z tego, że źródłem fascynacji nie były tutaj umiejętności rzeźbiarskie czy jubilerskie, lecz Camille sama w sobie — zresztą, uczucie to było szczerze odwzajemnione. Wraz z obustronnie rosnącą namiętnością obu kobiet potęgowała się także długość ich spotkań, a wkrótce przybrały one postać tajemnych schadzek, odbywających się nocami gdzieś w okolicznych lasach i słabo oświetlonych karczmach. Dla Camille ten okres życia zdawał się być najlepszym, co ją kiedykolwiek spotkało. Była niesamowicie zakochana, uwielbiała rozpieszczać swoją damę, a sama obecność ukochanej była w stanie ukoić jej nerwy, nieważne jak bardzo zszarpane. Całymi dniami pogrążało ją napięcie i tęsknota, które ustępowało dopiero, gdy dostrzegała swą spowitą blaskiem księżyca partnerkę. Niestety, obie w głębi serca wiedziały, że ich związek, przeczący zbyt wielu normom społecznym, nie ma prawa trwać wiecznie. Nigdy nie poruszały tego tematu, lecz jego nieunikniona natura sprawiła, że w końcu sam wkroczył w ich życie, gwałtownie i bezwzględnie. Pewnej nocy ukochana Camille powitała ją nie z typową czułością, lecz strachem, szlochem i prowiantem. Te fatalne spotkanie przebiegło niezwykle szybko, a z nerwowego potoku słów arystokratki Camille dała radę wywnioskować, że lord wręcz z dnia na dzień podjął decyzję o wydaniu swojej córki za mąż, natomiast ta, w nieprzemyślanym akcie sprzeciwu, ogłosiła wszem wobec swą miłość do kogoś innego. Niestety, mimo wszelkich starań obu kobiet włożonych w ukrycie związku, wielu zauważyło ich skandaliczną bliskość, a wykrzyczane pod wpływem emocji słowa arystokratki okazały się jedynie potwierdzeniem tego, co każdy w skrytości myślał. Oczywiście, lord nie przyjął tego dobrze do wiadomości i podjął decyzję o, delikatnie mówiąc, pozbyciu się Camille. Cóż wobec tego miała począć? Popędzana łzami swojej ukochanej, nakazującej jej uciekać i ratować życie, Camille bez żadnego pożegnania czy nawet przygotowywania opuściła rodzinne miasto, zabierając ze sobą jedynie jedzenie przyrządzone przez kochankę. Podróżowała niesamowicie długo. Niekiedy na kilka miesięcy zatrzymywała się w napotkanych wsiach i miastach, nigdzie jednak nie osiadła na stałe, wszędzie nękana przez pożerający ją od środka niedosyt i cierpienie. Z czasem niestabilność koczowniczego trybu życia niesamowicie jej się naprzykrzyła, a ból serca został nieodłącznym elementem codzienności, łatwo zapominanym i dającym o sobie znać tylko w najciemniejszych godzinach bezsennych nocy. Podjęła decyzję o zaprzestaniu wędrówki i osiedleniu się w pierwszym lepszym mieście — którym okazało się Birme. Na nieszczęście, młodej, nieznanej nikomu kobiecie nie udało się rozwinąć biznesu w mieście, toteż po zaledwie kilku tygodniach ponownie ruszyła przed siebie. Tym razem skończyła w Rivocie, gdzie, jak się później okazało, jej talenty zostały przyjęte dużo cieplej. Mimo wszystko, sporadyczne zlecenia mieszkańców miasteczka ledwo zapewniały wystarczająco dużo pieniędzy na czynsz. Zmęczona dotychczasowym stylem życia i zaniepokojona wizją wyrzucenia na bruk Camille postanowiła spróbować swoich sił jako członkini Gildii Łowców.

    Inne informacje:

    • Bardzo pokaźną część jej garderoby stanowią luźne, ozdobne bluzki i koszule. Warto też wspomnieć, że noszenie sukni czy spódnic sprawia jej ogromny dyskomfort i unika ich jak ognia.
    • Zazwyczaj nie widać tego pod jej obszernymi ubraniami, lecz ciało Camille jest całkiem dobrze zbudowane, szczególnie w okolicy ramion i pleców. Pod względem wzrostu również nie pozostało zbyt wiele do życzenia, bowiem mierzy około 178 cm.
    • Nie stroni od alkoholu, tytoniu i innych używek. Warto wspomnieć, że nie jest z tego dumna, jednak z drugiej strony nierzadko usprawiedliwia się, twierdząc, że bycie pod wpływem przynosi jej ukojenie serca i wenę twórczą.

    Właściciel: discord - emory#2752

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz