![]() |
Autor grafiki: Ameera Sheikh |
Imię: Conna (czyt: Kona)
Wiek: 31 lat
Płeć: kobieta
Rasa: Elf, mag (70% elf, 30% mag)
Orientacja: hetero
Klasa: doświadczona
Punkty: 763
Grupa: medyczna
Zawód: Medyczka
Główne miejsce przebywania: skraj lasu
Umiejętności/zainteresowania: Posiada umiejętność, która pozwala na to, żeby sztucznie przyspieszać porost danej rośliny w zasięgu ręki. Conna wręcz kocha naturę i chce ją wykorzystywać do celów medycznych.
Charakter: Conna często stara się zrobić więcej niż potrafi. Zawsze wkłada w to serce, ale bardziej jest niepewna siebie. Ma bardzo ambiwertyczny charakter - spędza czas z ludźmi, ale pracuje sama. Chce być Dzwoneczkiem/promyczkiem dla innych ludzi i być pozytywnie kojarzona.
Historia: Podczas pobytu w swojej rodzinnej wiosce uczyła się jak polować i przeżyć samemu, ale czuła się tym bardzo mało zainteresowana. Wiedziała jednak, że musi się tego nauczyć, więc starała się dalej. Podczas jednych z urodzin powiedziała sobie "mam dosyć". Doszła do wniosku, że jej wioska nie nauczy jej niczego z zakresu leczenia ani medycny. Miała dosyć widzenia jak jeden z jej przyjaciół ginie z powodu choroby, na którą elfy mówiły "opóźniona śmierć". Postanowiła odejść jak tylko zdobędzie wystarczająco zasobów. Od dnia ucieczki stara się żywić owocami roślin i uciekać od zwierząt oraz drapieżników.
Inne informacje: ZAWSZE sypia pod namiotem, który sama robi za pomocą swojej mocy. Nie ma sposobu, żeby ją przekonać spania w środku.
Właściciel: bone.za.miska@gmail.com
Autor grafiki: Song Nan Li
Imię: Pil Listig
Wiek: 18
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Mag
Orientacja: niesprecyzowana
Klasa: doświadczony
Punkty: 888
Grupa: brak (tymczasowo)
Zawód: Rzemieślnik
Główne miejsce przebywania: Las
Umiejętności/zainteresowania: rzemieślnictwo, podróżowanie, fascynacja naturą, alchemia
Charakter: ambitny, podejrzliwy, opanowany, ostrożny, przenikliwy.
Historia: Urodzony w odległym miasteczku od małego uczył się wszystkiego, aby dać sobie radę w dziczy. Stracił ojca na jednej z wypraw po zimowe zapasy, na jego nieszczęście nie pamięta nic z tamtego dnia przez panike oraz mdłości, których zaczął doznawać w trakcie podróży. W nastoletnim wieku odkryto u niego talent magiczny, mieszkańcy jego wioski byli nim przerażeni i został stamtąd wygnany. Zmuszony do opuszczenia matki oraz młodszego brata wyruszył w podróż w poszukiwaniu mentora, aż w końcu rozbił malutki obóz w okolicach Rivot'u.
Inne informacje: jedyna rodzina jaka mu pozostała to młodszy brat wraz z matką, których musiał opuścić poprzez strach mieszkańców przed jego talentem magicznym. Posiada blizne na nosie i lewym policzku oraz heterochromię (lewe oko fioletowe, prawe niebieskie).
Właściciel: Rãfi#2070 (discord)
Autor grafiki: Naikio
Imię: Silvana Annabella Ronikov
Wiek: 28
Płeć: kobieta
Rasa: człowiek
Orientacja: biseksualna
Klasa: doświadczona
Punkty: 779
Grupa: Cechy
Zawód: rzeźbiarz, stolarz
Główne miejsce przebywania: Przez większą część tygodnia można napotkać Silvanę w okolicach karczmy lub małego gospodarstwa na południe od Rivot.
Umiejętności/zainteresowania: nie chcąc odstawać od pozostałych członków swojej rodziny, w której razem z matką były zdominowane przez barczystych mężczyzn, Silvana uczyła się pracy rzemieślniczej pod okiem ojca. Dzięki temu poczuła zamiłowanie do sztuki. Dokładniej, do tworzenia sztuki. Z natury. Jej smykałka do rzeźbiarstwa, głównie w drewnie, znalazła swoje zastosowanie w tworzeniu mebli służących na długie lata, ale i cieszących oczy zmyślną budową oraz wzorami.
Silva nie poświęca jednak całego swojego wolnego czasu na rzeźbiarstwo czy stolarstwo. Kiedy jej dłonie zaczną boleć od pracy z dłutem, lubi siąść sobie w karczmie, tak bez szczególnego powodu, przy dobrym trunku, z przypadkowo poznanymi osobami, wymieniając się historiami z życia. Każdy taki nowo poznany skrawek wiedzy szufladuje w swej głowie, by móc w odpowiedniej sytuacji jej użyć. Dobra pamięć w parze ze znajomością odpowiedniego handlu sprawia, że kobieta jest wspaniałym źródłem informacji dla każdego. Ważne jest tylko to, by Silva otrzymała w zamian równie cenny kawałek wiedzy. No, chyba że ktoś chce nagle ot tak opowiedzieć jej historię swoją, swojego psa, sąsiada, babci sąsiada i ich znajomego kupca z zadupia.
Charakter: Pewna mądra kobieta w podeszłym wieku powiedziała Silvanie, że bliżej jej do natury niż rodziny związanej krwią. Jest bowiem jak wiatr, wiejący z różną siłą, z każdej strony, niosący informacje, nasycony emocjami, ich siła i energia mogąca zerwać maszty ignorancji. Jest wodą, muzykalną, spokojnie płynącą, jej słowa jak delikatna mżawka w wiosenne popołudnie, jej serce bijące w rytm fal wzburzonego jeziora, jej dusza przywiązana do księżyca raz i na zawsze, pamięć trwała jak arktyczne lodowce, a gniew zdolny topić łodzie pod taflą potężnego oceanu. Silvana jest ogniem, ciepłym uczuciem zaufania, otwartości i bezpieczeństwa, o uśmiechu rozświetlającym swą szczerością zimne jaskinie ludzkich serc niczym płomyk na świecy, o cierpliwości równie ulotnej jak ów płomyk, o oczach zwiastujących nadejście pożaru, o temperamencie, który w szale otacza językami płomieni każdą przeszkodę, pozostawiając po sobie bolesny popiół, krzyk osmalonych drzew, rany gojące się latami...
Ehm, tak, przekładając ten jakże kwiecisty opis na bardziej zrozumiały język, Silvana jest jedną z tych osób, którym dziób się nie zamyka. Brak filtra. Jej myśli pędzą po rozdrożach wyobraźni z równą prędkością do wymawianych przez Silvanę słów. Dzięki jej pracy stolarskiej wiele osób zdążyło już się z tą cechą jej charakteru zaznajomić. Wielu też wie, że kobieta ma iście pozłacane serce. Wychowana w domu, gdzie każda para rąk miała po łokcie roboty, Silvana musiała pomagać jak tylko się dało. Pomagała najstarszemu bratu przy zwierzętach gospodarczych, co robi do dnia dzisiejszego, aczkolwiek sporadycznie. Sprzątała też warsztat swojego wiecznie zajętego ojca, razem z matką zajmowała się domem. Pomaganie stało się dla niej rzeczą naturalną, toteż każdej innej osobie, czy to obcemu, czy przyjaciołom, czy rodzinie, poda pomocą dłoń.
Historia: Korzenie rodziny Roskolnikov sięgają daleko i głęboko pod kamienie wielu pól, wiosk i miast. Z dziada pradziada przekazywali swe gospodarstwa obejmujące parę krów, świń i kurek, a także wszelką wiedzę rzemieślniczą, budowlaną bądź rolniczą. Wraz z upływem lat Roskolnikovie odeszli od budowlanki, umacniając swoją specjalizację w pozostałych dwóch dziedzinach.
Silvana, choć urodziła się w tej bardziej rzemieślniczej części drzewa genealogicznego zamieszkującej Rivot, dzięki swojemu najstarszemu bratu miała też okazję zasmakować życia wśród zwierząt gospodarskich. Pech chciał, że urodziła się jako najmłodsze dziecko Angeliny i Eduarda Roskolnikov, oraz jedyna córeczka, oczko w głowie. Niekorzystna pozycja w rodzinie nie zatrzymała Silvany przed poznaniem sztuki rzemieślniczej i wraz z rodzeństwem przez wiele lat pochłaniała wiedzę zarówno od ojca, jak i brata rolnika.
Gdy Silva przeżyła już swój młodzieńczy okres życia, a pięciorga z ośmiu braci zdążyło się ożenić i poszerzyć własne gałązki drzewa genealogicznego, rodzice Silvany przenieśli się bliżej Birme. Najmłodsi bracia, dwóch maminsynków Angeliny, przeprowadzili się razem z nimi. Ostatni brat, którego szczęście opuściło wraz z wieloma potencjalnymi żonami, pozostał w Rivot. Sytuacja ta postawiła przed Silvaną wachlarz możliwości. Opuściła więc rodzinne gniazdo w wieku 20 lat, rozpoczynając swój wędrowny tryb życia. A wiatr, świszczący, niósł nogi jej konia po bezkresach pól, lasów, mokradeł...
Inne informacje:
- Za młodu Silvana uczyła się jazdy na koniu u najstarszego brata, w jego niewielkim gospodarstwie. Jedynym koniem był wtedy Lambo, niewyrośnięty jak na swój wiek mieszaniec pociągowy o brzydkim umaszczeniu. Po opuszczeniu Rivot i rozpoczęciu wędrownego trybu życia zyskała prawa do Lambo, niejako kradnąc go braciszkowi.
- Postanowiła dołączyć do gildii dopiero po roku swojej wędrówki. Niebezpieczeństwa czyhające na każdym kroku były pierwszym z wielu powodów. Bycie częścią grupy, małego społeczeństwa podobnych osób, przynosiło Silvanie poczucie bezpieczeństwa, mimo że i tak kolejne podróże spędzała sama, zażarcie dyskutując ze swoim koniem - jedynym towarzyszem i prawdziwym koneserem poezji.
- Każdego dnia o poranku Silva poświęca trochę czasu na ułożenie swoich włosów w ciasne, grube warkocze, a następnie jeszcze grubszy warkocz lub wymyślny kok. Gdyby tego nie robiła i pozwoliła włosom żyć własnym życiem, to możliwe że już by się o nie potykała. Oczywiście, w pracy najlepiej jest mieć krótkie włosy, jednak Silvana jest naprawdę mocno związana emocjonalnie z jej ogromem jasnych włosów.
- Choć sztuki dłubania w drewnie nauczyła się od ojca, zdolność płynnego posługiwania się nożem zawdzięcza jednemu z braci, który hobbistycznie zwiedzał rozległe tereny z dala od miast i napotykał różne stworzenia po drodze. Naturalnie, dzięki niemu w głowie Silvany zrodziło się marzenie o wędrówce w nieznane.
- Ten sam brat opowiadał Silvanie usłyszane od innych historie, opisywał ludzi, miejsca, wydarzenia, emocje. Silva w ten sposób poczuła kolejną więź ze sztuką, nie taką którą wyciąga się z kawałka kamienia czy drewna, lecz pochodzącą z ust i atramentu.
- Gdy Silvana nie wie nic o pewnej osobie lub przedmiocie, kieruje prośbę o pomoc do braci i bratowych. Tak się akurat złożyło, że jej rodzina to jedno wielkie zgromadzenie plotkarskie. Nie można powiedzieć, że nie przynosi to korzyści.
- Przez pewne traumtyczne wydarzenia w dzieciństwie Silvany, kobieta ma paniczny lęk przed psami.
- Mimo że Silva większość swoich rzeczy przechowuje u brata na gospodarstwie, noce spędza w karczmie lub obozie łowców. Twierdzi że są to lepsze warunki niż zimny pokój z przestarzałym łóżkiem.
- Z każdej wycieczki jaką urządza sobie Silva przywozi jakąś formę pamiątki. A to książka, a to jakiś tomik poezji, rysunek nowego mebla inspirowanego pięknem nowo poznanego krajobrazu, kamienie... Raz przywiozła kocura znalezionego w środku pola. Do tej pory przebywa u brata jako profesjonalny łowca myszy.
Właściciel: naikio5558@gmail.com, Naikio#7712
Autor grafiki: Edhelsen (picrew)
Imię: Georgina Brinewall
Wiek: 23 lata
Płeć: kobieta
Rasa: Bestia - selkie
Orientacja: demi
Klasa: doświadczona
Punkty: 750
Grupa: zarządztwo
Zawód: najemniczka - łapie się wielu mniejszych i nieco większych robótek. Czasem coś trzeba przenieść, czasem dostarczyć, innym razem ubić czy zapewnić ramię do wysłuchania.
Główne miejsce przebywania: Birme. Czasem zastać ją można w okolicy Rivoltu.
Umiejętności/zainteresowania: Wdawanie się w bójki dla sportu i organizowanie zamieszania? Z przyjemnością. Wyuczona przez piracką bandę przoduje w posługiwaniu się dwoma bułatami - a choć nie najlepiej - umie też wykorzystać kuszę. Kierowanie statkiem i łódką ma w małym palcu, a dowodzenie załogą przychodzi jej z nie mniejszą łatwością. Poławianie traktuje jak hobby a praca w drewnie i warsztat w nim pomaga się zrelaksować.
Charakter: W wolnym czasie psotliwa, uprzykrzająca życie bestyjka, czerpiąca radość ze sprawiania dowcipów obcym. Z chęcią obstawia zakłady ze swoimi przyjaciółmi, ale nie wzgardza też wyzwaniem zupełnie obcej istoty. Na co dzień zadedykowana obowiązkom perfekcjonistka. Lubi doprowadzać sprawy do końca i drażni ją źle wykonana robota. Zahartowana pirackim bytem nie boi się głodu i pragnienia. Nie lęka się też przestępstwa, choć ląd rządzi się innymi prawami i stara się wystrzegać tego, co nie dałoby jej umknąć w jednym kawałku. Wiecznie ciekawa świata, wciąż chce go poznawać więcej i więcej. Doświadczać coraz to nowszych rzeczy. Wkłada ręce w każde co ciekawsze zajęcie, chcąc się na nim poznać. Mimo ciepłego wnętrza na zewnątrz, bije od niej poważna, oschła aura. Już sama postura nadaje jej takiego odbioru. Zwykle kiedy się odzywa ludzie jednak z chęcią słuchają. Nie ma też zwykle problemu z zachęcaniem ludzi do opowiadania. Czy to przyjemnym gestem, czy w bardziej przyziemny, chłodny sposób. Choć bardzo chciałaby gniewać się na tych, którzy ją skrzywdzili, kiedy ktoś stał się już dla niej bliski i wszedł choć raz do jej serca wewnątrz zawsze pozostaje mu lojalna. Tak samo słucha swoich przełożonych, nawet kiedy sama nie zgadza się z ich rozkazami.
Historia: Georgia narodziła się w rzece zachodniego krańca kontynentu. Wzrastała niewinnie wśród swoich sióstr, otoczona rodzicielską troską swego ojca i krewnych. Ciekawość nieznanego była jednak silna. Ląd, las i dźwięki ludzkiego życia w pobliżu były hipnotyzujące. Nie tylko ona jedna walczyła z pragnieniem. W końcu więc wraz z siostrami wyszła na nad rzeczny piach. Gdy jej krewne rozpoznały w człowieku i otoczeniu niebezpieczeństwo nie powróciły już więcej na ląd. Dla Georgii wszystko to było jednak fascynujące.
Jako dziewczynka poznała na tej plaży chłopca. Aspirujący na maga młodzieniec również zafascynował się tą dziwną, nieznaną mu istotą. Tak też zrodziła się ich przyjaźń. Chłopiec uczył ją na czym polega świat i życie poza wodą, pokazał jej własną magię, próbował nauczyć nawet kilku sztuczek! Razem bawili się, drwili i żartowali z okolicznych mieszkańców, sprawiali nieprzyjemności i przykrości stałym bywalcom i przejezdnym. Uczucie między nimi rosło, rosła też jednak ambicja i mrok w chłopcu, których młoda selkie nie dostrzegała, lub dostrzec nie chciała. Choć siostry odradzały Georgii relację i spoufalanie się z człowiekiem, ta nigdy nie posłuchała. Jako młoda dorosła zaciągnęła się wraz z chłopcem do marynarki. Tam szybko dosięgło ją poczucie zdrady, gdy poznała, że najbliższa jej sercu osoba sprzedała jej tożsamość i foczą skórę łowcom trofeów. Uciekła. Bez swojej skóry zatraciła jednak focze dziedzictwo i możliwość powrotu do wody w swojej pierwotnej postaci.
Na drodze stanął jej piracki statek, z kapitanem i załogą o skrycie miękkich sercach. Choć przywitanie miało nie być miłe, Georgia przyjęła się ciepło w załodze, pierwotnie skuszonej wizją zdobycia bezcennego skarbu pochłoniętego przez morskie głębiny, wkrótce jednak szczerze sympatyzującej z dziewczyną. W ten sposób pozyskała dla siebie drugą rodzinę i drugi dom. Stała się niemal córą kapitańską, pewnego dnia otrzymując od korsarza własną (mniejszą od tej jego) czapę kapitańską. Skarb przestał być dla załogi tak ważną sprawą, Georgia stała się cząstką ich świata. Wiedzieli, że pogoń za chłopcem i odzyskanie skóry była dla selkie sprawą priorytetową, dlatego gdy trop poprowadził na ląd pożegnali wychowanicę a ta ruszyła do Birmy. Raczona opowieściami o wspaniałej, legendarnej Gildii Łowców sama również zechciała sprawdzić jak sprawy się mają i skosztować również tego świata. Ojcowie zawsze w końcu powtarzali jej, by nie pozwoliła przysłonić pragnieniu zemsty całego swojego życia.
Inne informacje:
- Sama z siebie konia nie dosiada, a już z pewnością na nim nie jeździ bo tego nie potrafi. Uważa, że taka odległość od ziemi jest wyjątkowo niekomfortowa i zbyt niebezpiecznym jest samej prowadzić tak wielkie zwierzę. Woli podróżować powozami, rikszami lub o własnych nogach.
- Nieswojo jest dla niej dłuższy czas przebywać z dala od źródła wody i może się w takich chwilach robić rozdrażniona.
- Zawsze nosi u swego boku kapitańską czapkę i zawieszony na szyi talizman wraz ze srebrnym pierścieniem.
Właściciel: selenja.pies@gmail.com / Bratek#5186 (discord)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz